Święta to istna katorga dla żołądków, przełyków, jelit i innych elementów układu pokarmowego. To też zagrożenie dla mojej fatalnej figury. Ach, siedzenie, jedzenie, nic nie robienie, LIMITKI! Spodziewajcie się z mojej strony posta na temat limitek. Pojawi on się nieco po tym, gdy ujrzą one światło dzienne, ponieważ planuję przygotować dla Was stylizacje z nimi. Będzie to post na zasadzie "New In".
A na teraz, co by na lookbook'u nudno nie było, przygotowałam stylizację w ziemnych kolorach. Jestem zadowolona z efektu, chociaż jak dla mnie zbyt skromnie. Góra jest jak najbardziej ok, ale w dolnej partii outfitu brakuje mi dopełnienia. Niestety rajstopy zbyt przyciemniały stylizację, którą wręcz starałam się rozjaśnić włosami, a skarpetki nie wystawały spod butów na tyle, by mnie ten wygląd usatysfakcjonował.
Świetna! Kojarzy mi się z filmami kryminalnymi lat 70. :D
OdpowiedzUsuńfaded xx
Kolorystyka bardzo ładna, co za tym idzie i stylizacja hihi.
OdpowiedzUsuńW tym roku święta spędzamy u rodziny, a ja nie jem przy większej ilości osób, więc święta mi nie groźne:D
Bardzo ładna
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza stylka jaką widziałam. <3
OdpowiedzUsuńCukro