piątek, 10 października 2014

Friday...

...a jak friday to impreza! :) 
W taki wieczór trzeba błyszczeć - dosłownie albo w przenośni. Nie należy jednak też przesadzać, bo chyba nie chcemy być pośmiewiskiem albo tzw. kulą dyskotekową.


Pierwsza wersja jak najbardziej typowa - tak jak ubiera się większość dziewczyn na clubbing. Wyzywająca mini obowiązkowo! ;) Ta jest nieco grzeczna, ale czy ta koronka nie kusi?

spódnica - SISI
bluzka - COCO
marynarka - MINIMAL
buty - SISI
naszyjnik - RING
torebka - MINIMAL


Druga wersja bardziej bankietowa, galowa. Z połączenia sukienki i bluzki z baskinką wyszła mi teoretycznie baskinka, która prezentuje się bardzo szykownie.Usta podkreślone na czerwono a na oku smokey-eye. Gotowe na podbój świata?



sukienka - MINIMAL
buty - SISI
bluzka - starsza kolekcja bodajże MINIMAL
naszyjnik - RING
torebka - TAKE ME

4 komentarze:

  1. Stylizacje poprawne,ale...nieco nudne. W pierwszej warto pokombinować z butami,wtedy będzie ciekawiej! Dodałabym też jakąś bransoletkę i zmieniła torebkę na mniejszą kopertówkę. Druga jest elegancka,ale nie pasują mi te buty. Brakuje mi tu żakietu,ale pasowałby taki na jedno ramię,a chyba takiego na MSS nie ma :c Stylizacje nie są złe,trzeba trochę popracować nad szczegółami. Czekam na kolejne:)
    Nafia

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza stylizacja jest zbyt prosta. Jak dla mnie buty nie pasują, w obu stylizacjach. Zmieniłabym je na jakieś inne. Myślę, że w pierwszej stylizacji przydałoby się więcej biżuterii. Podkreśliłabym nieco mocniej usta. Druga stylizacja jest ładna, ale również, jak w poprzedniej, czegoś mi tu brakuje. Może jakiś płaszczyk, żakiet? Dodałabym bransoletkę. W obu stylizacjach brakuje tej ,,wisienki na torcie''. Jest ładnie, ale zmieniłabym, bądź dodałabym kilka innych rzeczy. Podoba mi się :) Galium

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chce mi się rozpisywać, powiem tak - zgodzę się z Faerą. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię minimalizm, serio. Ale sztuką jest dobrać tak te kilka elementów, żeby był efekt "wow, piękne!". A u cb niestety szału nie ma... Pierwsza stylka podoba mi się bardziej. Ładnie zgrana kolorystycznie, no może oprócz doboru lakierów paznokci - czerwony manicure i różowy pedicure? Hm. Całość ożywiają włosy. Artystyczny nieład na głowie sięgający aż za ramiona wypełnia pustkę, która zdecydowanie przeważa w stylce nr 2. Zaledwie 5 elementów w najbardziej oklepanym połączeniu - złoto i czerń. Kolorki oczywiście fajne, ale niczym nie zaskoczyłaś, wieje nudą. Może spróbuj zaszaleć przy następnych outfitach, bo widać, że masz gust :) Buźka! :*

    OdpowiedzUsuń

Śmiało komentuj :) Każdy komentarz to dla Nas motywacja do dalszej pracy.